środa, 7 grudnia 2016

Program "Pełomocnik +" - czyli pięć stówek za każdego pełnomocnika

Wszelkie znaki - zwłaszcza z Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego pochodzące - wskazują na to, że duże wrażeniem zrobił wpis sprzed dwóch dni o pełnomocnikach wojewodów. Bardzo szybko (po godzinie dwudziestej) trzeciej zareagował (ze swego prywatnego profilu w serwisie Facebook) Rzecznik Prasowy Wojewody Lubelskiego - pan Radosław Brzózka. To prawdziwy zaszczyt dla mnie, że sam Rzecznik Prasowy Wojewody Lubelskiego późną nocą na mój profil swe zacne oczy skierował. Oto kopia tamtego dialogu z panem Radosławem Brzózką (edycja dotyczy numeracji punktów):


W administracji publicznej faktycznie trwa wyścig o to, kto ma największą liczbę pełnomocników. Prawdziwym rekordzistą wśród wojewodów w Po...
PARADOKSY-POLITYKI.BLOGSPOT.COM|OD: JAPOLAN

Lubię to!Zobacz więcej reakcji
Komentarze
Komentarze
Radosław Brzózka
Radosław Brzózka Ważne uzupełnienie: pełnomocnicy wojewody wykonują swoje zadania społecznie, czyli nieodpłatnie.
Janusz Polanowski 1. Ilu spośród pełnomocników Wojewody Lubelskiego zatrudnionych jest w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim lub w podległych mu strukturach oraz jakie wynagrodzenie uzyskują?
2. Dlaczego nadal jednym z pełnomocników jest Członek Rady Nadzorczej SM Nałkowskic
h, która od mieszkańców zażądała haraczu za chodzenie po Bożym świecie (w skali osiedla grubo ponad miliona złotych)?
3. Jakie są koszty utrzymania pełnomocników Pana Wojewody - w tym koszty: utrzymania biura, telefonów służbowych, ewentualnych diet ...?
Radosław Brzózka
Radosław Brzózka Nie mają wynagrodzeń, biur ani diet. Sprawy ze spółdzielniami mieszkaniowymi proszę wyjaśniać z organami spółdzielni. Życzę dobrej nocy. Bez odbioru

Janusz Polanowski @ Pan Radosław Brzózka:
4. Gdyby nikt z nich nie miał żadnych wynagrodzeń, to ów Członek Rady Nadzorczej SM Nałkowskich dalej wykonywałby pracę jako Kierownik Sekcji Logistyki w Lubelskim Urzędzie Pracy - ale tam wziął urlop z okazji zostania doradcą W
ojewody Lubelskiego, o czym informowała prasa:
http://www.dziennikwschodni.pl/.../wojewoda-lubelski-ma...
5. Gdy Pan kiedyś żalił się (w "Niezależnym Lublinie") na prześladowanie Pana, to współczułem. Pan zaś olewa problem paruset rodzin - bo boi się Pan podpaść Członkowi (Rady Nadzorczej SM Nałkowskich oraz lubelskich władz PiS"u). Co należy sądzić o takiej postawie? Rady tego rodzaju słyszeliśmy od dyrektorów w Urzędzie Miasta (np. od pana Andrzeja Jedziniaka). Czyżby Pan się konsultował z podwładnymi pana prezydenta Żuk w tej sprawie? A może z innych przyczyn woli Pan zamiatanie pod dywan draństwa mającego źródło w wydanej w 1983 roku (czyli w ostatnim roku stanu wojennego) decyzji o ustanowieniu użytkowania wieczystego? Jeżeli Panu jest na rękę draństwo czynione na podstawie kwitów wystawianych przez podwładnych generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego, to jaki prawem Pan został Rzecznikiem Wojewody Lubelskiego?
Lubię to!120 godz.Edytowany
Warto odnotować istotne zmiany dnia następnego. Pan Radosław Brzózka (na swym profilu prywatnym) zablokował mnie - z poziomu "znajomy" (mając wspólnych Znajomych w świecie realnym, chyba nigdy nie spotkałem tego pana poza rzeczywistością wirtualną). Co więcej, zablokowano mi możliwość komentowania wpisów na oficjalnym urzędowym  profilu Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego (a profil ten nie jest czyimkolwiek prywatnym folwarkiem); poniższy obrazek dowodzi braku opcji komentowania wpisów:

Skoro tak mocno "odezwały się nożyce" po "uderzeniu w stół", to idźmy dalej. Spróbujmy dokonać (oczywiście, subiektywnego) ukazania wybranych pełnomocników - a zwłaszcza sposobów wskazania ich właściwości.

Na szczególną uwagę zasługuje "Pełnomocnik Wojewody Lubelskiego do Spraw Kultury Ludowej, Rękodzieła Ludowego i Artystycznego":

Kiedyś gospodynie (nie tylko z kół gospodyń wiejskich) były obtańcowywane przez mężczyzn z okolicy - a i czasami takie rozrywki zaszczycający wojewoda lub inny urzędnik obywał się bez pełnomocnika (swą własną mocą kobitkę obtańcowując). Także twórcy ludowi samodzielnie różne dzieła malowali i rzeźbili - być może nawet za herezję uznaliby struganie klocka (to jest tworzenie rzeźby z drewna) wespół z jakimś pełnomocnikiem. Cóż: Coś się ... zmieniło.

Pełnomocnik Wojewody  do spraw rodziny i uzależnień jest wymieniany na stronach internetowych Świętokrzyskiego Urzędu Wojewódzkiego:
Przeanalizujmy aspekty językowe. Można domyślać się, że chodzi o pełnomocnika, który ma wspierać rodziny oraz przeciwdziałać uzależnieniom (zapewne poza "uzależnieniem od rodziny"). Jednak same sformułowania językowe nie pozwalają wykluczyć nawet zupełnie odmiennej interpretacji - przydałby się "pełnomocnik do spraw znajomości języka polskiego". Zaskakujący sposób mówienia o uzależnieniach znajdujemy w skeczu:
Całkiem licznymi stworzeniami w urzędach wojewódzkich są pełnomocnicy do spraw rodziny (albo rodzin) - niekiedy mający "w orbicie" wyznaczonych im zadań także coś jeszcze. Gdyby "pełnią mocy" w tym zakresie byli obdarzani wyłącznie mężczyźni, to nie dałoby się wykluczyć nawet działania w charakterze swoistego "zastępcy przymusowego" (by rodzina mogła mieć szansę na świadczenie rodzinne z programu "500+" (np. wtedy, gdy chłop ma babę strasznie szpetną). Hipotezę tę trzeba odrzucić, z uwagi na powierzanie takich zadań także płci pięknej. Najprawdopodobniej wykluczyć należy także hipotezę o wypróżnianiu pełnych nocników. Czyż jednak dałoby się wykluczyć w zupełności możliwość odnoszenia poniższego obrazka do okoliczności związanych z "pełnieniem mocy w sprawach rodzinnych"?
Liczba 14 (słownie: czternastu) pełnomocników Wojewody Lubelskiego może być przejawem dyskretnego testowania (przynajmniej w Województwie Lubelskim) nowego programu rządowego - Programu "Pełnomocnik+". Gdyby ponadto program "500+" został zmieniony w taki sposób, że Pani Premier wypłacałaby każdemu z podległych jej wojewodów po 500 złotych za każdego pełnomocnika - to wojewodom żyłoby się dostatniej i każdego z nich byłoby stać na prowadzenie własnego videobloga (na wzór Wojewody Lubelskiego); bo prowadzenie bloga video to nie wstyd. Przykładowo: 500 złotych za każdego z 14 pełnomocników dałoby się przeliczyć na 7 tysięcy złotych (miesięcznie); i ludziom (bo wojewoda to też człowiek) żyłoby się "coraz lepiej" - cytując "pana posła" ze skeczu:
Dostępne są również wersje pełne (to jest pełne wulgaryzmów) nowsza oraz starsza.

Brak komentarzy: